4 grudnia 2009

Czas oczekiwania

Dobrze, dobrze, spokojnie, już wracam!!! A podobno Adwent to czas oczekiwania... :) W tym kontekście pozdrawiam wytrwałych, czyli tych, którzy jeszcze tu zajrzą :) Swoją drogą miło mi, że ktoś wogóle zauważył moją chwilową nieobecność. W ramach wytłumaczenia się powiem, że w tym czasie robiłam masę ciekawych rzeczy, takich jak powrót do Polski (hurrrraaaaa!!!), zainstalowywanie się we wspólnocie, i tak dalej. No i trzeba się było z siostrami nagadać, no nie? Czasem do pór nieodpowiednich ;). Opowiadając i słuchając straciłam trochę poczucie czasu, ale już je odzyskałam, przynajmniej na tyle, żeby uznać swoją winę, bo jak zobaczyłam datę ostatniego posta... ale ten czas leci! Ale nie zmarnowałam go. Jak to mówią, "czas to... miłość".
Tak więc niniejszym obiecuje poprawę.
W ramach wynagrodzenia podaję ciekawy pomysł na doniczkę.
Made by wspólnota z Albano.

2 komentarze:

  1. no cudownie! i o to chodziło, a że wykorzystałaś ten czas dobrze, to nie wątpię! I oczywiście czekam na następne posty.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i cudownie żeście już w Polsce...gratuluję odnowienia ślubów, choć myślałam że to już wieczyste :)G.Porada (wybrałam anonimowy bo nie wiedziałam jak się zalogować na to :( )

    OdpowiedzUsuń