29 kwietnia 2011

Wyczekiwany dzień cudów


Dzień ten to oczywiście najbliższa niedziela. Jestem pewna, że tego dnia Pan pozwoli Janowi Pawłowi II na wiele :) W każdym razie ja poprosiłam Go już o pewną łaskę i czekam z radością. Was też zachęcam do zawierzenia Boskiemu Mistrzowi przez wstawiennictwo nowego Błogosławionego. Wiele się tego dnia dokona! A dla mnie Niedziela Miłosierdzia to jeszcze jedna sposobność do dziękczynienia - w tamtym roku składałam w tę uroczystość śluby wieczyste, na zawsze zanurzając całe moje życie w Nim!

2 komentarze:

  1. Dla mnie Siostro jutrzejsza beatyfikacja Jana Pawła II to tylko formalność,On już za życia czynił cuda i nie ma najmniejszej wątpliwości, że miało się do czynienia już wtedy z Człowiekiem Świętym... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dla mnie to nie tylko formalność. Aby to wytłumaczyć, posłużę się wypowiedzią Daniela Ange z którym wywiad możesz przeczytać w najnowszym numerze Gościa Niedzielnego: "Po beatyfikacji będzie się można modlić do niego publicznie, w czasie liturgii. To zmienia wiele w życiu Kościoła. Jestem przekonany, że jako błogosławiony więcej będzie nam mógł pomagać. Tak było ze św. Teresą z Lisieux. Po beatyfikacji nasiliły się cuda."

    OdpowiedzUsuń