12 czerwca 2011

Pustynia

 
Dlatego chcę ją przynęcić,  
na pustynię ją wyprowadzić
i mówić jej do serca. (Oz 2, 16)

Skończyłam sesję i wyjeżdżam na rekolekcje. Czeka mnie pustynia. Wchodzę w nią wraz z Zesłaniem Ducha Świętego. Proszę o modlitwę. Jednocześnie obiecuję ją - bo przecież osobisty wysiłek współpracy z łaską zawsze jest budowaniem wspólnoty Kościoła. Uczę się, ze nawrócenie nie jest "poprawianiem się" ale powrotem do Pana. On w momentach samotności i ciszy pokazuje gdzie jestem i jak stamtąd wrócić do Niego. Bardzo pragnę aby wziął mnie na ramiona i przyprowadził z powrotem. Mnie - owcę beczącą w zaroślach codzienności.



1 komentarz:

  1. Owocnych rekolekcji siostro!
    Ktoś mi kiedyś powiedział, że nawracać się powinno codziennie. Teraz już rozumiem dlaczego. Oby ten 'powrót' szczególnie obfitował w łaskę i Jego dobroć - tego siostrze życzę :)

    OdpowiedzUsuń