14 stycznia 2010

Dni modlitwy



Ponieważ docierają do mnie pytania od dziewczyn, czy będziemy organizować jeszcze w styczniu jakieś dni modlitwy, odpowiadam, że tak, zapraszam 29-31 stycznia do naszego domu przy ul. Żytniej 11 w Warszawie. Spotkanie rozpocznie się nocną adoracją z piątku na sobotę (przyjazd w pt. do 20.30, wprowadzenie wspólne o 21.00 a potem mozecie się zatrzymać przed Jezusem Eucharystycznym ile tylko chcecie), a w sobotę ciągu dnia lectio divina (weźcie Pismo Święte!), wprowadzenie do medytacji, wspólna adoracja, duzo ciszy i indywidualnej modlitwy. Będzie nam towarzyszyć Słowo z liturgii niedzielnej. Mozna jeszcze uczestniczyć w niedzielę rano w Eucharystii w naszej wspólnocie. Za pobyt dobrowolna ofiara. Na wszystkie pytania organizacyjne odpowiadam mailem alexpddm@gmail.com lub tel. 665 637 672

Uprzedzam jednak, że 15-22 I odprawiam rekolekcje, więc nie bójcie się, jak nie dostaniecie w tych dniach odpowiedzi. Na pustyni nie ma komputera ani zasięgu :)


***************

SPOTKANIA DLA MŁODYCH 2010


A od lutego zapraszam wszystkich (to znaczy także męską część wiernych Warszawy i okolic :) na ADORACJĘ w każdy piątek o godz 19.30 w kaplicy Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza na Żytniej 11. Przypominam równocześnie o spotkaniach biblijnych LECTIO DIVINA, które kontynuujemy od lat w każdy poniedziałek o godz. 19.00.

***************

10 stycznia 2010

O, przedziwna wymiano!



"Wielka jest tajemnica dnia dzisiejszego, bo Stwórca wszechświata obmywa nas w Jordanie z naszej winy" - tą antyfoną modlimy się dzisiejszego wieczoru podczas nieszporów uroczystości Chrzu Pańskiego. Nasi bracia z Kościołów Wschodnich obchodzą to święto dużo bardziej uroczyście, przekonałam się o tym, gdy byłam na Ukrainie. Dla nich samo Wcielenie Syna Bożego wystarczyłoby do zbawienia ludzi, podczas gdy Zachód jako najważniejsze wydarzenie życia Chrystusa akcentuje misterium Krzyża. Oczywiście oba ujęcia zbawczego dzieła Pana nie są ze sobą sprzeczne, co więcej - uzupełniają się.


Kiedyś na religiologii Wykładowca tłumaczył nam, na czym polega oryginalność chrześcijaństwa. Chodzi właśnie o ISTOTĘ CHRZTU. Każda religia ma swój ryt inicjacji. Są to modlitwy, uroczyste gesty włączenia do wspólnoty, publiczne wyznanie wiary, itd. Jednak chrzest jest czymś więcej od tego wszystkiego. Jest aktem stwórczym. W momencie chrztu zachodzi bytowa zmiana w człowieku: zostaje on wyniesiony do poziomu życia nadprzyrodzonego, jak pisze Św. Piotr: "stajemy się uczestnikami Bozej natury" (1 P 1, 4). Człowiek staje się dzieckiem Bożym. Dzisiaj powiedzieć: "jestem dzieckiem Bożym" brzmi trochę infantylnie. Dzieci tak jeszcze mogą śpiewać, ale ilu dorosłych bierze to na poważnie? A to przecież dzieje się na serio! Nowy wymiar egzystencji, udział w Bóstwie Chrystusa. Dzięki temu, ze On najpierw zrobił coś, co nie moze mi się zmieścić w głowie, kiedy próbuję to sobie wyobrazić: stał się człowiekiem, ze wszystkimi konsekwencjami ograniczoności swojego stworzenia.



O, admirabile commertium! - O, przedziwna wymiano! Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem. Niedawno Syn Boży przyjął pieluszki, a pasterzy ogarnęła chwała Boża. Dzisiaj dalszy ciąg cudu wymiany: Chrystus wkracza w Jordan, łączy sie ze swoim stworzeniem i przebóstwia go. Wkracza w ograniczoność niedoskonałego bytu i podnosi go, dając mu udział w swojej Boskiej naturze. I my mamy w niej udział juz teraz! Takie są konsekwencje zanurzenia w Chrystusie.


Zdjęcia Jordanu: Tom Tytus

8 stycznia 2010

Taize



Nasze były w Poznaniu na Taize!

Przeczytajcie na www.pddm.pl




A oto kilka fotek: